Miałam w planach napisać o czymś innym, ale w związku z tym, że po pierwsze sama cierpię na ogromny głód kolorów (wiosny! wiosny!), po drugie tematem bardzo na czasie w naszej rodzinie są emocje i sposoby ich wyrażania, a po trzecie dotarła do mnie piękna marcowa nowość wydawnictwa Mamania „Kolorowy potwór” hiszpańskiej artystki Anny Llenas, postanowiłam napisać Wam właśnie o tej książce.
„Kolorowy potwór” to fantastycznie zilustrowana rzecz o uczuciach, które czasem się mieszają. Przydarzyło się to właśnie Potworowi, głównemu bohaterowi książki.
Co trzeba zrobić, gdy ma się „bałagan w emocjach”? Posprzątać go! Takiej rady udziela Potworowi dziewczynka i pomaga mu przejść przez ten proces porządkowania.
Najpierw dziewczynka pomaga Potworowi ponazywać emocje, których doświadcza i przypisuje im odpowiednie kolory. Radość jest słonecznie żółta.
Smutek lubi niebieskości.
Złość płonie czerwienią.
Strach jest czarny, a spokój zielony.
Emocje ponazywane i poukładane sprawiają, że Potwór odzyskuje dobre samopoczucie.
I doświadcza czegoś jeszcze 🙂
Prosta historyjka, uroczy Potwór, świetna instrukcja postępowania z uczuciami i doskonałe ilustracje, będące kolażem różnych technik sprawiają, że to książka, którą polubią zarówno dzieci, nawet te trochę starsze, jak i rodzice. Na pewno wspólna lektura będzie dobrym wstępem do rozmów o tym, co czujemy, jak to się nazywa i jak to wyrażać w bezpieczny, szanujący granice innych sposób.
Książka jest poza tym tak inspirująca wizualnie, że mam co najmniej kilka pomysłów na twórcze zabawy z Kolorowym Potworem w roli głównej. Jeśli je zrealizuję, na pewno tu pokażę 🙂 .
W naszej domowej biblioteczce mamy inną książkę na ten temat „W moim sercu. Księga uczuć” Jo Witek, Christine Roussey, również wydawnictw Mamania. Pokażę ją przy okazji, bo może ktoś z Was jeszcze jej nie widział, a warto ją znać.
Tutaj również wszystko zaczyna się od bałaganu 😉 Bohaterka, mała dziewczynka pozwala nam zajrzeć do jej serca- wręcz dosłownie, bo w kartonowych, grubych kartach wycięty jest otwór w kształcie serca. Do każdej z emocji przypisany jest kolor i szczególna sytuacja, w której dana emocja może się zbudzić.
To również dobra propozycja na wspólne czytanie i oswajanie tematu uczuć z małym dzieckiem, ale sprawdzi się też w przypadku dzieci starszych. W zeszłym roku posłużyła mi jako inspiracja na warsztatach o emocjach z dziewczynkami w wieku 8-12 lat 🙂 .
Bardzo cenię takie książkowe pomoce w codziennym byciu z dziećmi. Chciałabym, by wiedziały co się w nich dzieje i umiały dać temu wyraz, w zdrowy, nieraniący innych ludzi sposób. Niestety to lekcja, którą sama wciąż odrabiam na nowo. Kolory, metafora słoiczków, w których można je ułożyć bardzo do mnie przemawia i będę sobie ją wizualizować w chwilach emocjonalnego zagubienia.
Na koniec pozdrowienia od Kolorowego Potwora i naszej przesłodkiej Córki Awanturki – mistrzyni ekspresji wszelkich uczuć! 😉
W takim razie jutro pędzę do Księgarni, bo mnie Pani przekonała … dzieciaczki się ucieszą 🙂
Moje córki są już za duże na takie książki, ale pomysł wygląda świetnie. Moją uwagę przyciągnął piękny patchwork w tle. Jeśli to własna produkcja, to gratuluję 🙂
Pingback: Cicha lekcja od królika - Makowe Pole