Makowe Pole

Images tagged "dzien-matki"

0 thoughts on “Images tagged "dzien-matki"

  1. Pingback: 5 innych książek o sztuce (nie tylko) dla dzieci - Makowe Pole

  2. Pingback: Twórcze SPA- październikowe spotkanie dla kobiet :) - Makowe Pole

  3. Pingback: Listopadowe spotkanie dla kobiet "Twórcze SPA" - Makowe Pole

  4. Monika

    Już fragment na ig mnie zachwycił, ale całość przeszła najśmielsze wyobrażenie! To jest piękne. I wspaniałe jest to, że spełniłaś swoje marzenie, że nie wspomnę o kwiatach w domu przez cały rok.
    Brawo!!!

  5. aeljot

    Całość wygląda przepięknie. Jest tak kolorowo i radośnie. Kiczu nie widzę nigdzie. Dopiero przy malowaniu poszczególnymi kolorami widać ogrom pracy i nie dziwię się że dopadło Cię zniechęcenie. Wspaniale to wymyśliłaś i zrealizowałaś.

  6. KasiaN

    Wyszło fantastycznie! Podziwiam twoją cierpliwość, bo jednak namalowanie aż tylu elementów jest niemałym wyzwaniem 🙂 Lubię takie klimaty. Zupełnie odmieniony domek. Życzę dalszego owocnego spełniania marzeń 🙂

  7. Kamila

    Nie umiałabym przedłożyć ilustracji Yerki nad Wasiuczynską, ani odwrotnie. U pierwszego podbija mnie elegancja i piękno tych postaci i cały, tak złożony i misternie opisany obrazem świat, u drugiej kolory! zabawny styl, nastrój i szerokie pole pozostawione mojej wyobraźni. Brała bym obie w ciemno 😉

  8. Pingback: Czy to pasuje?- o turkusowych meblach :) - Makowe Pole

  9. Marysia Kustusz

    Ja mam w pokoju szafę i komodę we fioletach – teraz są trochę od rzeczy, malowałam je prawie 10 lat temu, jeszcze jako panna i pod inną kolorystykę. Ale są. I lubię całkiem te odcienie, zwłaszcza że sama je „zrobiłam”, mieszając pigmenty w białej farbie.
    Z dużą szafą w ogóle miałam przeboje, bo była częścią dużej, starej meblościanki i.. pokrywała ją gruba warstwa lakieru. Papier ścierny w dłoń i zeszlifowałam!
    A Twoje meble – są bardzo Twoje! Ten kolor bardzo mi się z Tobą kojarzy! 🙂

  10. Rodzina Daje Radę

    Ta książka, to chyba dokładnie to o jest mi potrzebne. Potrzebuję i wiedzy i takiego kopa motywacyjnego by zrobić coś więcej niż tylko mówić o pszczołach.
    Mój pomysł na hodowlę pszczół to także efekt wyboru nowej ścieżki życia. Nie jestem do niej jeszcze przekonana i cały czas się waham, ale podskórnie czuję, że to dobra ścieżka.
    Co ciekawe kupiłam już chyba wszystkie książki dla dzieci o pszczołach (w tym cudowne „Pszczoł” Piotra Sochy oraz „Opowiem Ci mamo, skąd się bierze miód”) by stopniowo oswajać dzieci z pszczołami, ale to chyba ja najbardziej potrzebuj, jakiejś lektury, która mnie przekona, że „pszczoła to jest to”

  11. Atena

    Efekt wspaniały! O to właśnie chodzi w malowaniu kwiatów, aby cieszyły! A te zalipiańskie nie na darmo zwane są kwiatami wyobraźni 🙂 Pozdrawiam serdecznie z Zalipia!

  12. Marikodzi

    Dzięki za recenzje, kolejna ciekawa propozycja od Ciebie! U nas też „Pszczoły” Piotra Sochy, pięknie zilustrowane, dużo ciekawostek np. historycznych, bardzo fajne dla dzieci i dorosłych. Szkoda tylko że T. nie polubił od tego miodu

  13. Pingback: Więcej czytania! Albo karnawał blogowy #23 - Pierogi Pruskie

  14. Kamila

    Z kolei ja nie przeczytałam żadnej książki o pszczołach. Na koncie mam tylko film”Sekretne życie pszczół” w którym zakochałam się całkowicie. A także 5 uli na 1000 M2 ogródka 🙂 i męża pszczelarza, co akurat też moja zasługa nie jest 😀 Bałam się z początku koegzystencji z pięcioma rodzinami pszczelimi w jednym ogródku ale pierwszy sezon przebiegł bezkolizyjnie 🙂 a radocha jaką mam z ich podglądania, że nie wspomnę o wyzeraniu miodku – bezcenne! Mam nadzieję że pszczoły staną się bardzo modne 😉

  15. Agnieszka

    Moje córki są już za duże na takie książki, ale pomysł wygląda świetnie. Moją uwagę przyciągnął piękny patchwork w tle. Jeśli to własna produkcja, to gratuluję 🙂

  16. Monika

    To jest piękny wpis o pięknej pracy (i historii z nią związanej). Wzruszający -od ekscytującego początku, po smutne zakończenie. I niesamowite jest jeszcze to, że obraz Mamy, tak wyłuskany ze zdjęcia, to pewnie odzwierciedlenie podobnych obrazów Twojej pamięci – fragmentarycznej i utrwalonej poprzez fotografie. A jednak pamięci. Której nie pozwalasz ulecieć w tak cudowny sposób.
    Ściskam mocno*

  17. Monika

    Nie ma złej pogody na spacer, byle natura za blisko nie podchodziła (na przykład nie wchodziła nam w buty). Słowem rozumiem Ciebie kiedy wybierasz opcję kulturalną, wewnętrzną. Dodałabym do tego zwiedzanie miast. Niestety w naszym domu nie do końca rozumiemy się w tym temacie, z tego też powodu mam nadzieję, że synowi jakoś się wyrówna 🙂

    1. Agnieszka Sieńkowska

      Ja też napisałam o zwiedzaniu nieznanych miast (zamiast wyjazdu nad rzekę)- zawsze tak wybierałam, ale pomału to się zmienia. Zwłaszcza ostatnio, gdy z każdej wycieczki do Warszawy wracam z okropnym bólem głowy i zmęczona jak po ciężkiej pracy fizycznej w pomieszczeniu z małą ilością tlenu.

  18. Pingback: Cicha lekcja od królika - Makowe Pole

  19. Joanna

    Piękne, piękne, piękne!!! Czuć energię i magię jak u… Pocahontas gdy wiatr porywał kolorowe listki.
    Rozpoznaję: słoneczniki, dzwoneczki, niezapominajki, maki, malwy, żonkile, piwonie?
    Patrzę na tą szarfę i widzę łąkę wszelkich kwiatów, które mnie otaczają, znikające poza horyzont dywany kwiecia.. Jest Pani czarodziejką!

  20. Pingback: Twórcze w relacji- warsztaty dla Mam i Córek - Makowe Pole

  21. Pingback: O drobiazgach, które robią klimat :) - Makowe Pole

  22. Warsaw Mum

    Piękny pokój, klimat tak słoneczny i kolorowy – szczególnie teraz w szare zimowe dni. A ta kolorowa narzuta boska:-)

  23. Zalipianka

    Jestem pod wrażeniem. Przez przypadek znalazłam kwiaty Zalipia, które sama również maluję kontynuując tradycje z domu rodzinego. Gratulacje wyszło świetnie.

  24. Pingback: Pudełeczko Eksplodujące Miłością :) - Makowe Pole